
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej zaprezentowano zmiany, jakie zaszły w Hali Hutnik, będącej częścią kompleksu handlowo - usługowego Galeria Młociny.
Po otwarciu konferencji, przywitaniu i kilku słowach wstępu, głos oddano Maciejowi Sotomskiemu, szerzej znanemu jako Warszawski Łazik. Jest to osoba związana z Bielanami od wielu pokoleń, a poza tym to znany przewodnik miejski.
Warszawski Łazik opowiedział o historii tej części Warszawy.
Dzieje Bielan zaczynają się w XVII wieku, kiedy król Waza sprowadził do Polski zakon kamedułów. Byli oni zwani "bielanami" od koloru habitów. Obszar dzisiejszej huty był wówczas dziką puszczą, w której znalazł schronienie ten rygorystyczny zakon. W oddaleniu od cywilizacji wiedli surowy żywot, kierując się zasadą "ora et labora".
Dzielnica zaczęła "żyć" w czasach międzywojennych. Wówczas powstało tutaj lotnisko. Władze Warszawy chciały bowiem, by w mieście były trzy lotniska: wojskowe (Okęcie), cywilne (Gocław) i sportowe (Bielany). Gdyż to właśnie na Bielanach powstała pierwsza sportowa uczelnia, Akademia Wychowania Fizycznego.
Nie każdy wie, że choć Hutę Warszawa wybudowano już w Polsce Ludowej, to jej plany były jeszcze wcześniejsze. Eugeniusz Kwiatkowski, twórca Gdyni, chciał, by to właśnie na Bielanach powstała huta metali szlachetnych. Niestety, wojna przeszkodziła w realizacji tych zamiarów.
Podczas kampanii wrześniowej polskie wojsko pod dowództwem majora Bronisława Kamińskiego odparło niemiecki atak. Tymczasowo powstrzymali marsz nazistów na Warszawę, niestety, ponosząc przy tym duże straty.
W 1944 roku Armia Krajowa dokonała brawurowej akcji na przejętym przez Niemców lotnisku. Była to noc z 3 na 4 maja. Żołnierze, podzieleni na pięcioosobowe grupy, przecięli ogrodzenie i dostali się do środka. Następnie umieścili ładunki wybuchowe na skrzydłach samolotów. Okupanci stracili w ten sposób 5 maszyn.
Właśnie z Huty Warszawa najbardziej znana jest ta część Bielan. Niektórzy pewnie pamiętają, że obecne Metro Młociny było wówczas krańcem komunikacyjnym o nazwie Huta. Zanim jednak do tego doszło, pracownicy musieli iść piechotą od pętli linii A, która znajdowała się na Wolumenie. Później zdecydowano się wydłużyć ją do Huty. Zaś same Młociny tak naprawdę geograficznie nieco na północ od Huty...
A sama Huta Warszawa? Jej budowa rozpoczęła się pod koniec lat 40. I nie był to li i jedynie zakład pracy: na terenie Huty znajdowały się liczne szkoły (głównie kształcące przyszłych hutników, w tym techników i inżynierów), oraz... pierwsze kino w powojennej Warszawie. Nosiło ono nazwę "Orzeł".
Huta w szczytowym okresie zatrudniała 10 000 osób, ale jeśli policzymy pracowników niebędących hutnikami (na przykład obsługujących ośrodek wypoczynkowy, który Huta miała, czy nauczycieli ze szkół zakładowych), to będzie to aż 15 000!
Hutę chętnie odwiedzali dygnitarze. Był tutaj na przykład Nixon (wówczas jeszcze wiceprezydent USA) oraz Breżniew (to właśnie tutaj całował się z Gomułką).
Uczestnicy konferencji mieli także okazję zobaczyć archiwalne zdjęcia okolic Huty oraz przedwojenne plany dzielnicy.
Nie można nie wspomnieć o klubie piłkarskim "Hutnik". Powstał on w roku 1957 i prężnie działa do tej pory. Przeżył zawirowania transformacji ustrojowej, wyszedł z zadłużenia i w dalszym ciągu posiada bogatą ofertę sportową. Wiele zakładowych i dzielnicowych klubów upadło, ale "Hutnik" rozwija się nadal. Współpracuje z Galerią Młociny, dlatego kibice chętnie przychodzą tu na zakupy.
Galeria Młociny jest dużym obiektem handlowo - usługowym wybudowanym w latach 2016 - 2019. Hala Hutnik będąca częścią galerii to miejsce nawiązujące do historii tej dzielnicy. Industrialny wystrój i instalacja przypominająca piec hutniczy podkreślają charakter tego obiektu. Nawiązując do tradycji klubu piłkarskiego, postawiono tam automaty do zabaw sportowych.
Ciekawą innowacją są stoły do gry w shuffleboard. Nie jest ona jeszcze rozpowszechniona w Polsce. Nieco przypomina cymbergaja, z tą różnicą, że stół jest wykrzywiony i posypany piaskiem. Po nim przesuwa się krążki. Potrzebne jest wyczucie - jeśli popchnie się krążek za mocno, spadnie ze stołu, a jeśli za słabo, nie trafi do strefy punktowanej, która znajduje się na drugim końcu stołu.
Hala Hutnik oferuje także usługi gastronomiczne. Znajduje się w niej także niecodzienna maszyna: automat z piwami kraftowymi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie