
Fot. Al. Zjednoczenia 3/9 - tam w piaskownicy rosną imponujące chwasty, a podwórko zdaje się być wymarłe...
Na Bielanach osiedlowe place zabaw, dawno przestały istnieć. W starych piaskownicach rosą wybujałe chwasty, a rodzice nie mają jak zorganizować dziecku zabawy na opustoszałym, betonowym podwórku. Niektóre z tych podwórek, np. to, na którym ja się bawiłam, wygląda, jak wymarłe.
Czy dzieci przestały się już tam rodzić?
Napisała do nas jedna z mieszkanek ul. Marymonckiej, mieszkająca na odcinku pomiędzy Metrem Słowiniec a ul. Podczaszyńskiego i opisała właśnie swoje podwórka, wybetonowane, puste wymarłe. O żadnej porze nie słychać tam dziecięcych głosów, nie słychać nic...
Tymczasem dzielnica wybuduje za milion park trampolin na AWF-ie i kolejny plac zabaw za porównywalną kwotę, na Młocinach przy Papirusów.
A na osiedlowe place zabaw nie ma pomysłów, woli politycznej i funduszy.
Skorzystają z tych dobrodziejstw ci, co mają blisko.
W tej sytuacji dzieci z opustoszałych podwórek mogą liczyć jedynie na inicjatywy, które pojawią się w budżecie partycypacyjnym a dotyczą właśnie ożywienia z powrotem Bielan.
Bo tam, gdzie bawią się dzieci, tam jest życie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie