
Od jakiegoś czasu mieszkańcy Bielan robiący zakupy w Lidlu u zbiegu Kasprowicza i Sokratesa znajdują za wycieraczkami „mandaty” na kwotę 100 zł. O co w tym wszystkim chodzi?
- To jakiś cyrk. Robię tu zakupy od zawsze i nigdy czegoś takiego nie widziałem. Ostatnio za wycieraczką znalazłem taki niby mandat opiewający na 100 zł. Pierwsze co przyszło mi do głowy to Straż Miejska, ale szybko do mnie dotarło, że im na tym terenie nic do tego kto i gdzie parkuje, tym bardziej, ze jak zawsze stałem przy sklepie w miejscu do tego przeznaczonym – opowiada oburzony czytelnik i dodaje, że zastanawia się czy ktoś nie wpadł na jakiś cudowny pomysł wyłudzania pieniędzy, bo przecież 100 zł od osoby to spora kwota.
Podobnie zaskoczonych klientów Lidla na Młocinach jest wielu. Wszyscy zastanawiają się o co chodzi, czy kwitki zwyczajnie wyrzucić do kosza, czy może wpłacić żądaną kwotę. Tylko komu i za co?
Okazuje się, że Lidl wypowiedział wojnę wszystkim tym, którzy parking przy sklepie traktowali jak darmowy P&R. To tu wiele osób rano zostawiało samochody i przesiadało się w tramwaj czy metro. Na parkingu wolne miejsca były dopiero pod wieczór. Teraz się to zmieni. Każdy, kto chce skorzystać z parkingu musi pobrać bilet. Dla niezorientowanych jeszcze w sytuacji mamy małą ściągawkę: biletomat (choć mało widoczny) stoi po lewej stronie przy wjeździe na parking od ul. Kasprowicza. Na całym parkingu są też tablice informujące o zmianach. Z czym musimy się liczyć zostawiając auto przy Lidlu na Młocinach? Za pierwszą godzinę (z ważnym biletem) nie zapłacimy nic, za kolejną 5 zł, a każdą następną po 10. To jednak stawki dla tych którzy pobrali bilety. Niefrasobliwość bowiem kosztuje sporo: 100 zł za postój bez biletu i to jest ta kwota, którą musi teraz zapłacić wielu mieszkańców, nawet tych, którzy zostawili samochody tylko na czas robienia zakupów. Pozostaje pytanie: czy to wszystko zgodnie z prawem? Otóż okazuje się, że jak najbardziej tak. Na terenie prywatnym (a takim jest parking należący do Lidla) obowiązuje regulamin, a w nim zawarto informacje o konieczności pobierania biletów i karach za ich brak.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
karać cwaniaczków - ok ale kogoś kto robił zakupy i nie wziął biletu....masakra.Tam chyba są kamery więc można to zweryfikować.Trzeba tylko chcieć.Wyszło jak zawsze - super.Skuteczny sposób na odstraszenie klientów.