
Od lipca zeszłego roku po wprowadzeniu zmian przejście przez bramkę awaryjną w metrze przeznaczoną dla niepełnosprawnych, rowerzystów, osób podróżujących ze zwierzętami i bagażem uniemożliwiającym przejście przez bramkę bądź matek z wózkiem może zostać ukarane wysokim mandatem. Należy, więc uważać, aby nie wplątać się w nieoczekiwane kłopoty i nieplanowane wydatki.
Wielu z nas w dzisiejszych czasach cechujących się ciągłym pośpiechem i bardzo intensywnym trybem życia, podczas wykonywania codziennych, rutynowych czynności nie ma czasu na wyłapywanie otaczających nas szczegółów i drobnych zmian zachodzących codziennie na naszych oczach, chociażby zmiany napisu na bramkach awaryjnych w metrze, z których chyba każdemu z nas zdarza się skorzystać w momencie, gdy spieszymy się na pociąg do szkoły bądź do pracy.
Otóż od lipca poprzedniego roku w treści napisu znajdującego się na bramce awaryjnej w metrze warszawskim prowadzącej na peron zaszła kosmetyczna, aczkolwiek bardzo istotna dla każdego z nas zmiana. Zamiast napisu głoszącego „Nieuzasadnione otwarcie będzie karane” widnieje napis „Nieuzasadnione przejście będzie karane”, co w prostych słowach sprowadza się do tego, że w momencie, gdy bez odpowiedniego wytłumaczenia korzystamy z owej bramki, możemy zostać zatrzymani przez funkcjonariusza policji i „nagrodzeni” mandatem, który według taryfikatora może wynieść nawet do 500 zł. Wszystko z powodu wojny, jaką w Warszawie ZTM wypowiedział gapowiczom.
Aby więc nie poczuć na własnej skórze konsekwencji wynikających z powyższych przepisów, polecamy jednak przed wejściem do metra poszukać w portfelu karty miejskiej bądź skorzystać z darmowych, żółtych wejściówek dostępnych na każdej stacji metra obok bramek prowadzących na peron lub w punktach obsługi klienta ZTM.