
A właśnie, że nie!
Sytuacja nie jest nawet rozwojowa, choć daje wiele do myślenia. Zostawiony na ul. Przy Agorze pakunek spowodował, że policja, pirotechnicy, straż pożarna i pogotowie ratunkowe – wszyscy stawili się w jednym miejscu, by obejrzeć pakunek, zabezpieczyć teren, ewakuować ludność, ewentualnie rozbroić oraz pozbierać potencjalnych poszkodowanych i udzielić im pierwszej pomocy.
Ludność ewakuowano z miejsc najbardziej zagrożonych, bo oględziny podejrzanego pakunku trwały długo. Nawet autobusy skierowano na objazdy.
Do tej pory trwają ustalenia, czy pakunek został pozostawiony przypadkiem, czy było to działanie celowe.
Ponieważ nie wiemy, jak pakunek wyglądał, prezentujemy parę najbardziej podejrzanych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie