Reklama

Pożyczył pieniądze na chore dziecko i... ślad po nim zaginął

Jak najłatwiej wyłudzić pieniądze od sąsiadki wykorzystując jej dobre serce? Oczywiście nie mając żadnych skrupułów, opowiadając ckliwą historię o chorobie dziecka. To ruszy wszystkich i każdy, kto tylko jest w stanie, pomoże, bo wszyscy wiemy, jak drogie jest leczenie i jak ważne, aby dziecko na czas dostało niezbędne lekarstwa w krytycznym momencie choroby...

Właśnie odruch serca wykorzystał 45-latek, który zapukał do jednej z mieszkanek Bielan i podając się za sąsiada poprosił o pożyczenie 300 zł na leki dla chorego dziecka. Kobieta oczywiście pożyczyła pieniądze, bo mężczyzna zobowiązał się je oddać. Tak się jednak nie stało. W niedługim czasie ślad po sąsiedzie zaginął.

- Gdy pokrzywdzona zorientowała się, że został oszukana powiadomiła o wszystkim policję. Sprawą od razu zajęli się funkcjonariusze, którzy bardzo szybko ustalili kim był rzekomy sąsiad i gdzie obecnie przebywa. 45-latek został zatrzymany, postawiono mu zarzuty za oszustwo, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności - relacjonuje stołeczna policja.

 

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

1160043

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do