
W minioną niedzielę, w godzinach wieczornych, na Bielanach rozegrała się istna tragedia. Nie w sposób było jej zapobiec - nie żyje mężczyzna.
W minioną niedzielę (27 lipca 2025 roku) w godzinach wieczornych, to właśnie na Bielanach rozegrała się strasznie przykra tragedia. Przy skrzyżowaniu ulic Lindego oraz Kasprowicza w Warszawie, na samym skraju lasu Lindego, mający około dwudziestu pięciu lat biegacz, trenujący akurat w danym rejonie... nagle osunął się na ziemię i stracił przytomność.
Jak przekazał Miejski Reporter, świadkowie zajścia bez wahania rozpoczęli resuscytację, a na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe. Niestety, pomimo wysiłków zarówno świadków, jak i przybyłych pod wskazany adres służb, życia młodego mężczyzny nie udało się uratować. Zmarł na miejscu.
Zaplanowana została sekcja zwłok. Teraz policja i prokuratura prowadzą postępowanie, mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności i przyczyn zgonu 25-latka.
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie