
Mogłoby się zdawać, że ludzie opanowali już sztukę wyprowadzania psów i sprzątania po nich. Nadal jednak są chwile, gdy można się tylko złapać za głowę. Czy naprawdę tylko zakazy działają?
Problem wyprowadzania psów i niesprzątania po nich chyba już zawsze będzie aktualny. Przykro jednak patrzeć, że ludzie nie potrafią czasami pomyśleć samodzielnie i logicznie, jeśli na danym terenie nie ma - na przykład - tabliczek informujących o zakazie wprowadzania czworonogów. W tej sprawie zainterweniowała w ostatnim czasie radna Dzielnicy Bielany, pani Iwona Walentynowicz, do której zwrócili się mieszkańcy rejonu ul. Opalin na Bielanach.
Według pani Walentynowicz oraz mieszkańców, na ogrodzenia boiska sportowego, na placu zabaw przy ul. Opalin należałoby zamontować wspomnianą tabliczkę z zakazem wprowadzania tam pupili. Może wydawać się to głupie i niepotrzebne, ale w tym przypadku definitywnie pomysł jest dobry. Dlaczego? Ponieważ na obszarze placu zabaw dochodzi do sytuacji, w których niektórzy właściciele psów wykorzystują nowe boisko jako wybieg dla swoich zwierząt.
"Powoduje to niszczenie nawierzchni i łamanie zasad wprowadzania zwierzaków na plac zabaw" - podkreśla radna w apelu do Władz Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy. I dodaje, że "usytuowanie tablic informacyjnych przy wejściu na boisku pomoże mieszkańcom grającym tam w piłkę w egzekwowaniu przepisów i zasad korzystania z obiektu".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie