
Coraz częściej po alkohol sięgają młodzi ludzie i takie informacje jak ta, budzą coraz większe przerażenie, bo jest ich bardzo dużo. Nuda spowodowana siedzeniem w domach w czasie pandemii, czy próba udowodnienia sobie i innym, że naście lat to już dorosłość? Tego nie wie chyba nikt, ale pewne jest jedno - w trudnym wieku dorastania o błąd, który zaważy o całej przyszłości jest bardzo łatwo, dlatego rodzice muszą zwracać szczególną uwagę na to, co robią ich nawet pozornie już prawie dorosłe dzieci.
Ta sytuacja miała miejsce kilka dni temu w jednym z bloków na Wrzecionie. Wieczorem mieszkańcy zaalarmowali strażników miejskich, że na schodach siedzi od dłuższego czasu nieznajomy młody człowiek. Funkcjonariusze przyjechali we wskazane miejsce i odnaleźli młodzieńca, który siedział na schodach na 8. piętrze z pochyloną głową i... spał. Na odległość czuć było od niego alkohol, więc powód drzemki był oczywisty. Mniej oczywisty okazał już się powód dla którego tu się znalazł, bo chłopak nie potrafił go wytłumaczyć po dobudzeniu przez strażników. Zdezorientowany, nie wiedział nawet gdzie się znajduje. Poproszony o wylegitymowanie, pokazał... legitymację szkolną i szybko okazało się, że do pełnoletności brakuje mu jeszcze dwóch lat.
Policja, która została wezwana na miejsce, sprawdziła trzeźwość nastolatka. Okazało się, że ma 0,65 promila (0,26 mg/l).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie